Wielodzietni górą!

Od kilku miesięcy już, chodzi za mną ten temat :)
Chcę Wam dziś napisać o swoich odczuciach dotyczących wielodzietności.
I nie będzie tu bynajmniej o mojej rodzinie, która już od blisko trzech lat do kategorii 3+ się zalicza.
Po prostu tyle rodzin, mniej lub bardziej znajomych, się powiększa, że MUSZĘ tu wyrazić zachwyt dla tego faktu!
W brzuchach wspaniałych Mam rosną nie tylko drugie, ale również trzecie, czwarte czy piąte dzieci! Czyż to nie piękna i radosna wiadomość?!
I to nie są pojedyncze przypadki, tylko fala wielodzietności :)
Coś wspaniałego! :)
Znalezione obrazy dla zapytania wielodzietność Czytaj dalej

Starsze niemowlę

Życie płynie za szybko. Zdecydowanie za szybko. Ledwo tydzień się zacznie, a już za chwilę całą rodziną jemy sobotnie śniadanie… A skoro czas tak pędzi, to i moje ukochane niemowlę powoli przestaje nim być. Dziś o 10.40 minęło 9 miesięcy od momentu, kiedy usłyszałam krzyk małego człowieka. Człowieka, który musiał zacząć żyć swoim życiem, pomimo iż w teorii jeszcze przynajmniej kilka tygodni mógłby spędzić pod sercem mamy.
pierwszeAle jak po tych 9 miesiącach wygląda nasze życie? Moje starsze niemowlę coraz intensywniej zaczyna poznawać świat: smaki, zapachy, dźwięki, płaszczyzny, konsystencje.

To co pozostaje niezmienne to ssanie piersi mamy. Choć ono również zmieniło trochę swój kształt, bo okazuje się, że można jeść na czworaka, do góry nogami, na wpół stojąc. Można też wziąć dwa łyki mleka i powędrować z powrotem do pokoju, gdzie bracia i siostra robią bardzo ciekawe, ciekawsze od jedzenia, rzeczy :)

spije

I co jeszcze robi ukochane niemowlę? Przede wszystkim cieszy się! Cieszy ją, gdy rano obudzi się i może sprawnym chwytem dłoni, wczepionej we włosy obudzić leżącą obok mamę. Nie mniejszą radość sprawia chwycenie tatusiowego nosa i okazuje się, że od razu tata otwiera oczy! :)
Cieszy się, gdy ktoś przejdzie obok i się uśmiechnie, gdy brat się zatrzyma i zrobi głupio-śmieszną minę. Cieszy to, że uda się znaleźć na podłodze coś dotąd niepoznanego. Cieszy to, że ktoś zostawi otwarte drzwi i można wejść do spiżarni, łazienki, na balkon, lub nawet … wyjść z mieszkania :)
Cieszy dźwięk, który samemu się tworzy, kartka papieru, którą można podrzeć, balon, który ucieka, gdy się go naciśnie. Ot takie małe radości!

A jak Wasze niemowlęta? :)

Noworodek

Już po raz czwarty w swoim życiu rodzinnym dane jest mi spędzać nieograniczony czas z noworodkiem. Mam przy sobie śliczną maleńką dziewczynkę, która jest teraz obok mnie, bo bardzo chciała żyć. Od pierwszych dni swojego istnienia, poprzez wiele trudnych chwil życia płodowego udowadniała, że pomimo niebezpieczeństw i trudności, przetrwa wszystko, żeby móc żyć!
Bardzo dzielna mała kobieta, której życie jest cudem!
Przy okazji wielkie i serdeczne dziękuję wszystkim, którzy pomogli jej przeżyć!
Witaj Rodzynko! <3

Kim jest noworodek? To maleńkie stworzenie, całkowicie uzależnione od pomocy innych osób. To człowiek, który nagle znalazł się w innej przestrzeni, w innym świecie, gdzie jest jasno, głośno, zimno, gdzie są inni ludzie, gdzie jedzonko nie jest dostarczane w trybie ciągłym, gdzie trzeba nosić ubrania, pieluszkę, dostosowywać do zmieniającej się temperatury.

Wyobraźcie sobie jak trudno jest noworodkowi! Postawcie się na jego miejscu i pomyślcie jak trudno jest mu zrozumieć to, co się dzieje, zaakceptować, że nagle zmienia się wszystko.
W brzuchu u mamy było tak cieplutko, miło, nie czuło się głodu, a przytulaniu i kołysaniu nie było końca.

Ten intymny mały świat, w przeciągu kilku chwil zmienia się w ogromną przestrzeń, gdzie nie jest już ciasno i przyjemnie. Są nowe głosy, nowe zapachy. Ten świat też prawdopodobnie jest piękny, ale zupełnie inny, do którego trzeba się przyzwyczaić, który trzeba poznać i w którym trzeba nauczyć się żyć.

blisko_fj

To wszystko nie jest łatwe, a naszym – rodziców – zadaniem, jest pomóc temu małemu człowiekowi w poznaniu i zrozumieniu nowego.
Być rodzicem noworodka to przytulać, kołysać, nosić, karmić kiedy jest głodny, spragniony, starać się zrozumieć jego reakcje, poznać potrzeby i być przy nim zawsze kiedy tego potrzebuje!

Rodzić?

Z wielkim smutkiem piszę, że odpowiedź na to pytanie dla większości młodych Polaków nie jest twierdząca…

Kilka tygodni temu wracając z chłopcami ze spaceru zobaczyłam w witrynie kiosku słowa, które mocno zakuły mnie w oczy: „RODZIĆ NIE RODZIĆ”. Nie trudno się domyślić, że natychmiast zakupiłam ową gazetę i jeszcze wracając do domu przeczytałam kilka zdań artykułu. Już w pierwszych jego zdaniach dowiadujemy się, że ponad połowa Polaków, którzy mogą mieć dzieci, nie zamierza ich mieć.

Wśród bezdzietnych obywateli w wieku prokreacyjnym 59% kobiet i 64% mężczyzn nie zamierza mieć dziecka w przeciągu najbliższych trzech lat. Równie przerażającym jest fakt, iż 66,5% kobiet pracujących w wieku 20-40 lat nie planuje macierzyństwa.

Sytuacja jak widać jest mocno alarmująca. Nie pozostaje nam nic innego, jak własnymi ścieżkami zachęcać wszystkich młodszych i starszych znajomych do płodzenia i rodzenia dzieci!

Artykuł pochodzi z tygodnika Wprost nr 11/2012

Nie chcemy rodzić = Wymieramy…

Zaczynam temat, który ostatnio mocno zaprząta moją głowę. Miałam okazję w kilku źródłach przeczytać o tym jak smutno, a wręcz przerażająco rysuje się przyszłość naszego kraju. Zaczynamy wymierać… Duża część młodych ludzi nie chce mieć dzieci… A jeśli chce to najczęściej gotuje swojemu dziecku los jedynaka.

Na dziś mam dla Was ciekawy artykuł. Jest to refleksja z konferencji „Ratujmy życie – wspierajmy rodzicielstwo”, która odbyła się kilka dni temu w Szpitalu Ginekologiczno – Położniczym im. św. Rodziny w Warszawie.

Wkrótce napiszę kilka słów o artykule, który miałam okazję przeczytać kilka dni temu.