O bólu porodowym

Dziś zaczynam obszerny temat jakim jest ból porodowy. Zaczynam, bo tyle chciałabym na ten temat napisać, że trudno będzie zmieścić to w jednym wpisie.

O bólu porodowym napisano już wiele, w internecie można znaleźć kilkadziesiąt artykułów na ten temat. Chciałam podzielić się z Wami swoim spojrzeniem na ten temat.

Dla mnie ból porodowy jest przede wszystkim czymś niezwykłym. To wyjątkowy ból, jedyny fizjologiczny, czyli wyrażający reakcję fizjologiczną. Ból, który prowadzi do wspaniałego wydarzenia, nie informuje nas o zagrożeniu.

Ból porodowy ma swoje charakterystyczne cechy, odróżniające do od innych odczuć bólowych:

  • nie jest ciągły, pojawia się z przerwami zachowując falujący rytm
  • podczas każdego skurczu szybko narasta i stosunkowo szybko znika
  • najczęściej ustępuje natychmiast po urodzeniu się dziecka

Kobiety mają bardzo różne podejście do bólu porodowego, inaczej go przeżywają. Ma na to wpływ wiele czynników, m.in. to jaki obraz porodu został ukształtowany u nich w dzieciństwie, czy w domu o rodzeniu mówiło się dobrze, czy obraz porodu przedstawiamy był jako trauma, czy pozytywne przeżycie. Na podejście do bólu mają również zasłyszane opowieści porodowe, czy niedoświadczona porodowo kobieta „nasłuchała się” już wystarczająco wielu mrożących krew w żyłach historii, czy wręcz przeciwnie to co usłyszała, wzbudziło w niej wielkie pragnienie przeżycia pięknego porodu swojego dziecka.

W dzisiejszym świecie obserwujemy powszechną niechęć do bólu. Dostępne w aptekach i sklepach środki przeciwbólowe sprzedawane są w ogromnych ilościach. Ludzie nie chcą czuć bólu, uważają, że mają pełne prawo nie odczuwać go. W związku z tym podobne podejście mają kobiety rodzące. Uważają, że podobnie jak można znieczulić ból głowy, czy zęba, podobnie można pozbyć się bólu porodowego. Jednak szereg badań przeprowadzonych na świecie w przeciągu ostatnich 20 lat pokazuje, że dobre przeżycie porodu wcale nie wiążę się z wyeliminowaniem z niego odczuć bólowych. Fakt, że wyeliminujemy z porodu ból, nie oznacza, że będziemy wspominać go jako wspaniały i piękny.

Świadome podejście do bólu porodowego jest bardzo ważnym elementem aktywnego porodu naturalnego. Kobieta, która akceptuje ból, nie stara się z nim walczyć, dostrzega, iż ból jest sprzymierzeńcem jej samej i rodzącego się dziecka.

Urlop macierzyński, zwolnienia lekarskie w ciąży…

Dziś kilka słów o prawach do urlopów i zwolnień podczas ciąży.

Jak nietrudno się domyślić najkorzystniej w tej sytuacji wypadają kobiety zatrudnione na umowę o pracę na czas nieokreślony. Wówczas ciąża w żaden sposób nie zagraża utracie stanowiska.

W przypadku zatrudnienia na czas określony sprawa nie wygląda już tak różowo, ale na szczęście prawo polskie dość korzystnie reguluje takie sytuacje. Otóż pracodawca ma obowiązek przedłużyć z Tobą umowę do dnia narodzin Twojego dziecka. Jeśli np. umowa o pracę na czas określony kończy się 30 czerwca, a termin porodu przypada na październik to obowiązkiem pracodawcy jest przedłużenie tej umowy o następne kilka miesięcy (aż do dnia porodu). Z dniem narodzin malucha przestajesz być pracownikiem, ale ZUS wypłaca Ci zasiłek macierzyński przez okres równy urlopowi macierzyńskiemu. Aby tak się stało muszą zostać spełnione dwa istotne warunki: 1. umowa została zawarta na dłużej niż miesiąc, 2. uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży.

Najsmutniej wygląda sytuacja w przypadku umowy na zastępstwo. Taka umowa jest rozwiązywalna w przeciągu trzech dni i kobiety ciężarnej zatrudnionej na taką umowę nie chroni żadne prawo…

Kobieta ciężarna, podobnie jak inni pracownicy ma prawo przebywać na zwolnieniu lekarskim. Przez cały okres ciąży wypłacane ci jest jednak zasiłek chorobowy w wysokości 100% podstawy wymiaru (a nie 80% jak w przypadku innych pracowników).

Okres ciąży zwalnia Cię również z obowiązku pracy w godzinach nocnych oraz nadliczbowych. Co ciekawe, nawet jeśli wyraziłabyś zgodę na taką pracę, pracodawca i tak nie może cię zatrudnić.

Urlop macierzyński rozpoczyna się wraz z dniem narodzin twojego dziecka. Możesz rozpocząć go nawet wcześniej, jest to jednak twoje prawo, na pewno nie obowiązek. W przypadku narodzin 1 dziecka długość urlopu macierzyńskiego wynosi 20 tygodni, w przypadku bliźniaków 31, a trojaczków 33 tygodnie.

Jeśli jesteś zatrudniona na umowę na czas nieokreślony masz prawo do dodatkowego urlopu macierzyńskiego. Możesz na nim przebywać jedynie bezpośrednio po podstawowym urlopie macierzyńskim. Jego długość wynosi obecnie do 4 tygodni, jednak już od 2014r. wynosić będzie do 6 tyg.

Ponadto nie zapominajcie o 2 tygodniach tzw. urlopu tacierzyńskiego. Można go wykorzystać do momentu ukończenia przez dziecko 12. miesiąca życia. Można wykorzystać go podczas trwania urlopu macierzyńskiego. „Tacierzyński” nie jest urlopem obowiązkowym, dlatego udzielany jest tylko na pisemny wniosek pracownika. Pracodawca nie ma prawa odmówić udzielenia tego urlopu, jeśli wniosek został złożony przynajmniej na 7dni przed jego rozpoczęciem.

Mity szpitalne

Dziś kilka słów na temat „dobrych rad” i mitów szpitalnych. Gdy kobieta, para przygotowuje się do porodu wiele czasu spędza nad rozmyślaniem gdzie rodzić. W mniejszych miejscowościach problem jest łatwo rozwiązywalny, bo szpital jest jeden, albo w ogóle go nie ma i trzeba jechać do innej miejscowości. W miastach wybór już mamy i to całkiem spory.

Wiele niedoświadczonych mam spędza godziny na czytaniu przeróżnych informacji w internecie, po których „misz masz” w głowie murowany. No bo na jednym forum napisali, że szpital X jest wspaniały, na drugim, że kiepski. Tak można spędzić godziny i nic poza stresem nie wynieść.

Rodziłam swoich synków w dwóch różnych szpitalach, o których (na tle warszawskim) krążą raczej słabe opinie. Czemu? A bo tak się utarło… Gdy słyszę o którymś z nich, że to najgorsza porodówka w Warszawie, w środku we mnie wrze i zastanawiam się jakim prawem osoba (nie będąca pacjentem, ani pracownikiem szpitala) wygłasza takie opinie?!

Kliknij aby powiększyć

Po pierwsze, każda kobieta ma jakieś wyobrażenie na temat porodu, swoje priorytety, którymi kieruje się przy wyborze miejsca do rodzenia. Dla jednej z nas najlepszy będzie szpital Y, innej nie będzie on zupełnie odpowiadał. Po drugie konkretny szpital to nie tylko budynek, piękne sale, odnowione korytarze, łazienki, ale przede wszystkim ludzie. Po kilkudziesięciu latach niewiele z nas będzie pamiętało, czy w sali była piłka, w łazience piękne błękitne kafelki, a w sali łóżko na pilota. Prawdopodobnie każda kobieta będzie pamiętała twarz położnej czy lekarza, którzy byli obecni przy jej porodzie.

Kliknij aby powiększyć

Nie sugerujcie się opiniami innych, same sprawdźcie, czy dane miejsce Wam odpowiada. Do każdego szpitala można wejść, rozejrzeć się, zapytać personel. Oddziały położnicze mają swoje Izby Przyjęć i zawsze (u źródła) możecie otrzymać najbardziej wiarygodne informacje na temat tego konkretnego miejsca. Przed porodami, byłam w szpitalach kilka razy. Gdy przyjeżdżałam w dniu porodu czułam, że jest to moje „oswojone” miejsce, wiem jak wygląda oddział, poznałam kilka osób z personelu i czuję się tu zupełnie inaczej niż tego dnia, kiedy byłam tu po raz pierwszy. Na każdym oddziale położniczym znajdziecie położne, które chętnie opowiedzą o szpitalu, oddziale, panujących zasadach, odpowiedzą na nurtujące Was pytania. I nie musi być to położna, której później po porodzie zapłacicie 1000zł. Ona poświęci Wam swój czas, a Wy zdecydujecie, czy chcecie, aby towarzyszyła Wam podczas porodu, czy służyła Wam tylko rozmową, odpowiedzią na kilka pytań.

Poród to niezwykły czas w życiu kobiety, warto oswoić nie tylko swoje emocje, ale również miejsce, w którym dane nam będzie spędzić te wyjątkowe godziny.

Dzień Mamy

Z okazji dzisiejszego święta, życzę wszystkim Mamom (dorosłych dzieci, małych i tych jeszcze nie narodzonych) oraz przyszłym Mamom dużo radości z powołania do macierzyństwa. Życzę, abyście pomimo trudnych chwil zawsze potrafiły odnaleźć jakiś pozytywny punkt sytuacji i odpędzały od siebie uczucia niechęci, frustracji i złości. Może to nierealne, ale i tak Wam tego życzę :)

Poza tym życzę również abyście znajdowały, bądź też organizowały sobie czas na bycie kobietą, dziewczyną, która przez jakiś czas (kilka minut, godzin, a może nawet dni) może pomyśleć o sobie, o swoich potrzebach, odetchnąć, zrobić to co lubi i poczuć „teraz jestem ja, moje potrzeby, pragnienia, marzenia”.

Dziś ze wzruszeniem obserwowałam przez okno jak moje dziecko dzielnie niesie dla mnie bukiet kwiatów, który był zaledwie połowę mniejszy od niego. Życzę Wam wielu matczynych wzruszeń!

 

Mamy swoje prawa!

W związku z poprzednim wpisem postanowiłam poruszyć dziś temat praw jakie mamy – zapisane w ustawie i które personel szpitalny ma obowiązek respektować. Wydaje mi się, że bardzo ważne jest, aby każda mama podczas ciąży dowiedziała się do czego ma prawo, czego może wymagać od personelu, a przede wszystkim, że nie musi się zgadzać na wszystko, cokolwiek jej położna czy lekarz powie!

W kwestii okresu okołoporodowego wiele zmieniło się (przynajmniej teoretycznie) po 8 kwietnia 2011r., kiedy to wszedł w życie Standard Opieki Okołoporodowej. Jest to rozporządzenie Ministra Zdrowia, określające procedury postępowania w opiece nad kobietą i dzieckiem podczas ciąży fizjologicznej, fizjologicznego porodu, połogu oraz opieki nad noworodkiem (Dziennik Ustaw Nr 187 z dn. 7.10.2010 poz. 1259).

Dla chętnych całość do wglądu tutaj.

Na początku warto zaznaczyć, że rozporządzenie to odnosi się do fizjologicznej ciąży, porodu oraz połogu. Jeśli w ich przebiegu wydarzy się coś patologicznego, to niestety standard już nie obowiązuje. (Choć szczerze mówić ja nadal walczyłabym o prawo do respektowania go.) I tak np. jeśli w którymś momencie ciąży zdiagnozowane zostanie u Ciebie łożysko przodujące, to nie możesz dalej pozostać pod opieką położną, ale Twoją ciążę musi już prowadzić lekarz. Podobnie jeśli np. podczas porodu u Twojego dziecka zostaną zaobserwowane częste spadki tętna, to można przypuszczać, że personel nie zgodzi się na odłączenie Cię od aparatu KTG. Takie i inne patologiczne sytuacje zdarzają się i (moje podejście jest takie) nie należy się nimi przejmować i zamartwiać, ale warto wiedzieć, że każdemu mogą się przydarzyć.

A teraz po krótce najważniejsze (moim zdaniem) co zawiera standard:

  • Interwencje medyczne w poród fizjologiczny (takie jak np. przebicie pęcherza płodowego, podanie kroplówki z oksytocyną, nacięcie krocza, które obecnie w wielu placówkach są stosowane rutynowo i nadużywane) mogą być zastosowane tylko w uzasadnionych  przypadkach.
  • Każda ciężarna ma prawo napisać swój Plan porodu i omówić go z osobą prowadzącą jej ciążę. Plan powinien być dołączony do dokumentacji medycznej oraz zostać omówiony po wejściu na salę porodową. (Więcej o Planie porodu w innym poście)
  • Personel medyczny powinien odnosić się do Ciebie z szacunkiem, szanować Twoją prywatność i poczucie intymności, pytać Cię o zgodę przed każdym zabiegiem lub badaniem, informować Cię o postępie porodu.
  • Lewatywę i golenie owłosienia łonowego wykonuje się jedynie na Twoje życzenie, a założenie wenflonu (wkłucia do żyły obwodowej) powinno być wykonane tylko w sytuacji tego wymagającej.
  • Badanie wewnętrzne w celu ustalenia postępu porodu powinno być wykonywane nie częściej niż co 2 godziny, chyba że sytuacja medyczna tego wymaga.
  • W 2. okresie porodu możesz przyjąć dowolną, wygodną dla Ciebie pozycję (także wertykalną) i przeć zgodnie z własną potrzebą, niekoniecznie „na komendę”. Nacięcie krocza może być stosowane tylko w medycznie uzasadnionych przypadkach.
  • Przez cały okres porodu możesz spożywać przejrzyste płyny.

Oddzielnie skupię się na punktach dotyczących połogu. W moim odczuciu znajomość ich treści jest szczególnie ważna.

  • Zaraz po narodzinach, dziecko (jeśli jego stan i Twoje samopoczucie pozwalają na to) powinno być położone na Twoim brzuchu, osuszone i zabezpieczone przed utratą ciepła. Pępowina powinna być zaciśnięta i przecięta po ustaniu tętnienia. Taki nieprzerwany kontakt z matką „skóra do skóry” powinien trwać co najmniej dwie godziny po porodzie. W tym czasie możesz przystawić dziecko do piersi. Personel powinien służyć pomocą i informacją, jak to zrobić w sposób prawidłowy.
  • Wstępna ocena stanu noworodka na podstawie skali Apgar może być dokonana na brzuchu matki, jeżeli nie występują przeciwwskazania zdrowotne. Kontakt mamy z dzieckiem może zostać przerwany tylko w sytuacji wystąpienia zagrożenia życia lub zdrowia matki lub noworodka.
  • Dopiero po zakończeniu pierwszego kontaktu z matką noworodek  jest badany, ważony i mierzony.

Te zalecenia to nowość w położnictwie, jeszcze kilka lat temu (już strach pomyśleć co było kilkadziesiąt) najważniejszą rzeczą było zważenie i zmierzenie noworodka. Dziś już wiemy, że dziecko ani nie zmaleje ani nie urośnie przez dwie pierwsze godziny swojego życia, a możemy i powinniśmy zapewnić mu to, co dla niego najważniejsze. Maleństwo ma prawo poczuć się bezpiecznie, przywitać się ze swoją mamą, przytulić się do niej, poczuć jej zapach, spróbować pierwszych kropli mleka i tak przytulone odpocząć po trudnej i ciasnej drodze, którą właśnie przebyło. Te chwile pamięta się do końca życia, one są właśnie wtedy i już więcej się nie powtórzą! Dlatego tak ważne jest, aby zapewnić nowonarodzonemu człowiekowi piękne powitanie na tym świecie. Lekarze i położne przez lata pracowali inaczej i dla nich też często jest to trudne, z przyzwyczajenia, rutyny postępują tak samo jak przez lata. Dlatego tak ważne jest, abyście wiedzieli i walczyli o swoje prawa! Jeśli my ich tego nie nauczymy, to oni sami nie będą chcieli się tego nauczyć.

Za kilka dni o prawach pacjenta, które obowiązują od dawna, a mimo to mało kto je zna.

Radosne oczekiwanie

Chciałam dziś podzielić się z Wami radosną wiadomością. Tak wiele moich bliższych lub dalszych znajomych oczekuje narodzin dziecka, że radość wielka mnie napełnia. Największe powodzenie ma miesiąc lipiec, aż sześć wspaniałych kobiet w te wakacyjne dni będzie rodziło swoje maluchy. Kolejnym (choć nieco mniejszym) wysypem będzie październik :) Mam nadzieję, że zakładka „opowieści porodowe” będzie zapełniać się Waszymi wspaniałymi opisami!

Strasznie się cieszę dziewczyny, że zachodzicie w ciąże i rodzicie swoje małe bąble, napełnia to nadzieją i radością!

A dziś miałam okazję sms – owo uczestniczyć w chwilach radzenia sobie ze skurczami pewnej przemiłej pierworódki. Jeszcze nie mam informacji, że już szczęśliwie rozdwoiła się, ale czekam z niecierpliwością na wieści.

Za nagannie długi czas milczenia serdecznie Was przepraszam, postaram się nadrobić zaległości!

Dla chwili relaksu uroczy stempelek na dywanie z tłustego kremu Bambino :)